Blog prosto z pościeli

W tym miejscu chciałam opisywać niezwykłe sny, to co śni się interpretującym i podobne ciekawe przypadki.

Bardzo zależało mi na tym, żeby zacząć od jakiegoś mojego spektakularnego snu. Zasypiałam więc wczoraj z myślą, że przydałby mi się świeżutki spektakularny sen…

Podświadomość to podstępna cholera. Przynajmniej moja.

Jestem w jakimś pomieszczeniu, niby biblioteka, ale pozbawiona książek. Pomieszczenie jest niezwykle przestronne, bardzo wysoki sufit zwieńczony jest jakimiś freskami z pościelą, jako tematem głównym.
Unosiłam się w tej przestrzeni, migoczącej i ..sennej właśnie. Nagle ni to usłyszałam, ni poczułam głos.

Głos -Nooo.. to może pośnisz o potworach?”

Nie – odrzekam – Są nudne i częste.

– To może o ptakach?

– Nieeeee, o emocjach też jest dużo snów .

– A co powiesz na to? – Zapytał głos i nagle znalazłam się pośród czerwonych piasków, pod filetowym niebem innej planety.
– Nieładne zestawienie kolorów. Nic a nic mi się nie podoba.

– Ależ masz wymagania, powiedział głos. Może to? – i już żegluję łodzią na tle gwiazdozbiorów.

– Nie. Kicz, kicz, kicz!

– Wiesz co? – powiedział głos – a pocałuj ty mnie w dupę!
I w tym momencie zadzwonił budzik.

Piękny początek współpracy, pomyślałam.

 

Podświadomość